top of page

II podróż studyjna - Norda - w ramach programu NPRH "Gniazdo Gryfa"

W ramach projektu NPHR „Gniazdo Gryfa” kierowanego przez prof. Cezarego Obracht-Prondzyńskiego w niedzielę 21 maja odbył się drugi objazd studyjny. Tym razem celem podróży stała się NORDA.

Wytyczona przez Kaszuby Północne trasa – od Gdańska do Wejherowa i znów do Gdańska – liczyła ok. 220 km i wiodła przez: Rekowo Górne, Sławutówko- Sławutowo Rzucewo, Osłonino, Puck, Jastarnię, Karwię i Karwieńskie Błota, Krokowo, Żarnowiec, Lubkowo, Piaśnicę i Wejherowo. Objazdowa ekspedycja – misternie zaplanowana przez Witkę Frankowską i jej brata, Radka Kamińskiego przy współpracy z Anną Kwaśniewską i Justyną Pomierską – otoczyła szczególną uwagą kilka miejsc, szczególnie istotnych dla podtrzymywania pamięci i tradycji, w tym ludzi (żyjących lub nieżyjących), znamiennych dla tych przestrzeni i społeczności.

Najstarszych dziejów dotyka – choć sam w sobie całkiem nowy – Gród Słowiański w Sławutowie, gdzie poznaliśmy w szczególny sposób nie tylko dzieje Słowian, ale i warsztat pracy przewodników-edukatorów.

Osada łowców fok w Rzucewie (tego dnia od 10.00 odbywały się tam biegi dla służb mundurowych i teren był po części zamknięty) ma wielkiego ducha opiekuńczego w osobie p. Krzysztofa Garstkowiaka, który mimo rozlicznych obowiązków przyjął nas bardzo serdecznie.

Pałac w Rzucewie obejrzeliśmy głównie z zewnątrz, ze względu na odbywające się w nim majowe przyjęcia komunijne.

Niewielkie, patrząc przez pryzmat fasady budynku szpitalika przy ulicy Wałowej, ale i w sumie całkiem niemałe – ze względu i na rozbudowaną współcześnie powierzchnię wystawową, i liczbę mniejszych oddziałów w terenie – Muzeum Ziemi Puckiej zaprezentowała nam p. Joanna Grochowska.

Punktem kulminacyjnym wyjazdu – przez Helską kosę („zemię na krowim ògònie”) jechaliśmy w samo południe podziwiając i krajobraz, i ruch turystyczno-rekreacyjny „kiteserfingowców”, słuchając kaszubskich pieśni rybackich, o których opowiadała Witka – stała się Jastarnia: chata rybacka, w której oczekiwał nas dr Antoni Konkel, opowiadający o narzędziach rybaków, znakach (mërkach) właściwych dla określonych maszoperii, a także o tym, jak chata służy spotkaniom roboczym oddziału ZK-P w Jastarni.

Odwiedziliśmy kościół Nawiedzenia NMP z amboną w kształcie łodzi, po czym udaliśmy się na pobliski cmentarz, gdzie znajduje się obelisk upamiętniający tych, co zginęli na morzu. Nad grobem zmarłego w zeszłym roku poety i kompozytora z Jastarni, Mariana Selina, czytaliśmy wyjątki z jego wierszy:

„Mòcné je mòrze ë jegò wałë,

mòrzu nie òprze sã niżóden wcale.

Czasã òddôwô to, co zabierze,

le wiedno szëmi. Wieczné je mòrze”

Podążając za słowami jastarnickiego twórcy udaliśmy się „na sztrąd”. Krótki spacer na plażę zaowocował piachem w butach i oczach (nad samą plażą Rettungsbudy!). Malownicza łódź, przewrócona do góry dnem, stała się miejscem wykonania pamiątkowych fotografii, podczas gdy bryza niosła z sobą charakterystyczny zapach Wielkiego Morza...

Na obiad zaserwowano nam smakowite ryby (w restauracji Furkot).

Lisi Jar widzieliśmy tylko z okien busa, gdyż spieszno nam było poznać miejsce mało znane: ukryty w zagajniku cmentarz mennonitów w Karwieńskich Błotach.

Na zamku w Krokowej czekała już na nas Magdalena Sacha, w szczególny sposób związana z tym miejscem; opowiedziała historię o dwóch braciach von Krockow, historii fundacji.

W klasztorze w Żarnowcu (krótko przed nieszporami) siostra Weronika otworzyła przed nami wrota skarbca...

W Piaśnicy zatrzymaliśmy się zaledwie na chwilę przy pomniku upamiętniającym ofiary martyrologii, dokonanej tu jesienią 1939 roku, bowiem w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie oczekiwał już na nas dyr. Tomasz Fopke. Muzeum – po tej jedynej w roku Nocy – bogate w wystawy, ekspozycje, zbiory stało się dla nas także miejscem swoistego kontaktu z muzyką; przy akompaniamencie fortepianu wyśpiewaliśmy wszystkie zwrotki pieśni Jana Trepczyka Hej, mòrze, mòrze, w symboliczny sposób kończąc II podróż studyjną „na Nordę”.

Najnowsze wydarzenia

bottom of page